
Misja Kebab – zakończona.
Niespełna rok temu podczas wycieczki na Białoruś < klik > powstał pomysł wycieczki na Kebsa. No i co tu dużo gadać 🙂 Udało się 🙂 24 VII (~691km) Ruszamy z lekkim poślizgiem… jak zwykle. I na dzień dobry korek na READ MORE
jakby to było, gdyby było wszystko ok…
…nie wiem Suma sum… jebła uszczelka pod głowicą. Nic w tym strasznego… ale głowica do remontu. Za taaaaki hajs, że kupiłbym sobie nowego Wartburga. Zmiana zakładu, oddaje głowicę z aee… w jeszcze gorszym stanie. Przywożę pierwszą i koleś suma sum READ MORE

w końcu się udało…
Niemal tydzień trwało zrobienie swapa. Dużo osób przewinęło się przez warsztat i pragnę wszystkim podziękować ( Tytus, Jaca, Alan, Adam, Michał, Krzysiek ) za wkład mniejszy bądź większy przy tej akcji. No i oczywiście pomoc online’owa również ( Jędras, Kulka READ MORE
Ale tu cisza…
Trochę zarosło tu. Ogólnie to coś się ciągle dzieje, niema, że nie. Nel była na paru zlotach. Nawet Qeka uciągnęła. Jacek ją wypucował, wcześniej dorobiła się normalnych przegubów i negatywu z przodu. Żaba też była tu i tam, też Qeka READ MORE

A na wschodzie fajnie jest :)
Z samego początku podziękowania dla Zbyszka (ZbLab) za podsunięcie pomysłu na weekend 🙂 Podziękowania również dla Chanego ( penetrator ) za zdjęcia. Widać, które jego nie 😉 ? Wschód. Jest tam fajnie. Tak spokojnie, swojsko ma się wrażenie. Sielankowe wrażenie, READ MORE

Goa dupa, boli dupa, mokra dupa
19 VII ~551km Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę. Pakowanie, samochód, przyczepa 🙂 Ale w końcu się udało… ruszyć 🙂 Tym razem koła się nie odkręciły, ale droga długa jest. Żaba ze Skorupą nie chce jechać szybciej niżeli 80km/h… Buta READ MORE

Silesia Fest.
Dawno mnie tam nie było. Żabę też zrobiłem i warto ją przetestować. Z Pchełą ruszyliśmy nad ranem na dwa auta. Na spokojnie cisnęliśmy sobie w granicach setki. Koło południa zajechaliśmy na zlot. Kilometr wcześniej niestety jebło coś w Żabie – READ MORE
Powoli do przodu :)
Nelka wciąż jeździ 🙂 Kino samochodowe całkiem spoko 🙂 Skorupa się robi powoli. Kable pociągnięte, za żywicowany dach, próg okienny, wyczyszczone wszystkie szafki i bakisty. No i udało się Żabę w końcu postawić na koła 🙂
Zawsze, ale to zawsze…
k#$% coś! No nic, Żaba dalej wisi.
I zaraz majówka ;O
Coś te wpisy tylko tytułem czasowym są opisywane. Nie ogarniam jak ten czas ucieka. Ogólnie ciągle coś. I coś się dzieję i coś się robi… Mam nadzieję, że Jawa zaraz pójdzie sobie 😉 Reszta zawieszenia się kompletuje by wstawić i READ MORE